Diego Maradona – wybrany zawodnikiem XX wieku w sondzie organizowanej przez FIFA – był bez wątpienia jednym z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy w historii. Nikt nie przypuszczał, że z niemożliwego do okiełznania urwisa ze slumsów Buenos Aires, wyrośnie legenda. Swoją przygodę z futbolem zaczął grając na podwórku z przyjaciółmi. Później trafił do młodzieżowej drużyny piłkarskiej i rozpoczął oszałamiającą karierę. W swoim rodzinnym kraju, był uwielbiany, otaczał go niemalże religijny kult. Gdy niespodziewanie zmarł w wieku zaledwie 60 lat, prezydent Argentyny ogłosił trzydniową żałobę narodową. Przyczyną śmierci był obrzęk płuc, spowodowany niewydolnością serca… ale co tak naprawdę zabiło Maradonę?
PREMIERA "Co zabiło Maradonę?" 15 lutego w Discovery i discovery+
Diego dorastał w bardzo skromnych warunkach, to odcisnęło piętno na jego zdrowiu i ciele. Dlatego przez cały okres grania w drużynie juniorów, otrzymywał różnego rodzaju suplementy, które miały go wzmocnić i odbudować wątłą sylwetkę. Wydaje się, że właśnie to stało się przyczyną jego problemów z uzależnieniem od narkotyków i farmaceutyków. Dodatkowo, po zwycięstwie na Mundialu w 1986 w Meksyku i światowym rekordzie transferowym, który ustalił, dołączając do włoskiego klubu Napoli za 6,9 miliona funtów, presja sławy i utrzymania wysokiej formy stała się nie do wytrzymania. Doprowadziła do uzależnienia od alkoholu i kokainy, a także leków na receptę.
Twórcy „Co zabiło Maradonę” rozmawiają z jego agentem Jonem Smithem, dawnym trenerem Fernando Signorini oraz byłym kapitanem klubu Napoli - Giuseppe Bruscolotti. Okazuje się, że to co miało jedynie pomóc utalentowanemu Maradonie w zachowaniu formy, najprawdopodobniej stało się przyczyną jego śmierci.
Film wyprodukowany został przez ITN Productions.
Premiera „Co zabiło Maradonę” już 15 lutego, o godz. 22:00. Dokument zadebiutuje na Playerze i będzie dostępny dla użytkowników w kolekcji discovery+. Równocześnie pokaże go też kanał Discovery Channel.